… BO LUBIĘ POMAGAĆ!
ale nie bardzo wiesz, co dalej zrobić, to znaczy, że jesteś w odpowiednim miejscu! Chętnie się tym zajmę, bo się na tym znam i… lubię pomagać!
dowiedz się więcej»to świetnie! Jestem otwarty na współpracę w takiej formie i wiem, co zrobić, żeby wszystkie strony czerpały z niej korzyści, bo lubię pomagać!
dowiedz się więcej»to bardzo się cieszę i zapraszam na www.rafaldlugosz.pl, gdzie dowiesz się, czym jeszcze się zajmuję i co mnie ciekawi.
dowiedz się więcej»Jestem tłumaczem przysięgłym języka niderlandzkiego i angielskiego. Mój numer wpisu w Polsce to TP/67/10, a w Holandii 2394. Jak to sprawdzić?
dowiedz się więcej»W skrócie:
Początki mojej działalności na rynku usług językowych zbiegły się z początkiem XXI wieku – właśnie w 2001 roku założyłem we Wrocławiu działalność gospodarczą o nazwie „Anglolog Rafał Długosz”. Nazwa stanowiła połączenie słów „anglista” i „filolog”. Zbliżałem się wtedy do końca studiów na Uniwersytecie Wrocławskim na kierunku filologia angielska. Na początku główną działalnością firmy było organizowanie kursów językowych, ale z biegiem czasu okazało się, że zlecenia tłumaczeniowe stawały się coraz ważniejszą częścią działalności firmy.
W skrócie:
W tym samym 2001 roku rozpocząłem również studia na drugim kierunku na Uniwersytecie Wrocławskim. W tym samym budynku Uniwersytetu Wrocławskiego, przy Kuźniczej 22 we Wrocławiu „swoje miejsce na ziemi” ma również Filologia niderlandzka. Więcej o tym, jak to się stało, że zostałem studentem drugiego kierunku, a później również jego absolwentem, znajdziesz tutaj, czyli we wpisie na mojej stronie osobistej http://www.rafaldlugosz.pl (a tak dokładnie to tu: http://blog.rafaldlugosz.pl/dlaczego-niderlandzki/).
Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że z biegiem czasu to właśnie język niderlandzki wysunie się na pierwszy plan w mojej działalności, a nauczanie języka angielskiego ustąpi miejsca wykonywaniu tłumaczeń z języka niderlandzkiego i (w mniejszym stopniu) angielskiego.
Moja chęć pomagania ludziom miała również wpływ na zmianę mojego głównego profilu działalności. Dlaczego? Przy pomaganiu lubię bowiem widzieć efekty tej pomocy i lubię, gdy ludzie, którzy tę pomoc otrzymują, też te efekty widzą. Nauczanie języka to proces długotrwały. Przez kilka lat miałem okazję uczyć kilkuset uczniów, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć tych, których prowadziłem od początku, od nauki alfabetu, do uzyskania przez nich certyfikatów Cambridge potwierdzających znajomość angielskiego na poziomie FCE i CAE. Uczyłem w tym czasie osoby, które trafiały do mnie z określoną znajomością języka angielskiego i po pewnym czasie zmieniały się ich możliwości czasowe, finansowe i inne. Na przykład po krótkim, intensywnym kursie, wyjeżdżały za granicę, gdzie kontynuowały naukę używając angielskiego na co dzień. Nie widziałem w takich sytuacjach wyraźnych efektów swojej pracy, co nie do końca mi odpowiadało.
Tymczasem w przypadku tłumaczeń nawet dość długi projekt tłumaczeniowy ma jasno określony początek i koniec. Dzięki temu ja widzę efekty swojej pracy, a moi Klienci mogą załatwiać dalej swoje sprawy, które na moment utknęły w miejscu, bo bez tłumaczenia określonego dokumentu nie można było kontynuować załatwiania sprawy. W ten oto sposób tłumaczenia z języka niderlandzkiego wysunęły się na pierwszy plan mojej działalności, a z czasem wypełniły cały mój czas (kosztem nauczania), z czego jestem bardzo zadowolony.
W skrócie:
Te właśnie powody przyczyniły się do tego, że od połowy 2008 roku moja firma nie organizuje już kursów językowych, a jedyną jej działalność stanowią tłumaczenia. Zmiana nazwy firmy na „Rafał Długosz NL-PL” nastąpiła w 2009 roku i wskazuje na najważniejszą działalność firmy – tłumaczenia z języka niderlandzkiego na polski i z polskiego na niderlandzki.
Oprócz strony internetowej www.anglolog.pl powstała również druga strona, przez którą można do mnie trafić: www.nl-pl.net. Dzięki temu moi stali, a także nowi Klienci mogą mnie bez problemu odnaleźć w sieci.
Biuro tłumaczeń NL-PL nie oferuje usług „w prawie wszystkich językach świata” (jak to czynią niektóre biura oferujące „wszystkie języki – wszystkie dziedziny), ale jeśli szukasz wiarygodnego biura tłumaczeń, które w ustalonym terminie wykona zlecenie tłumaczenia z języka polskiego lub na polski z zachowaniem wysokiej jakości przetłumaczonego tekstu, to jesteś we właściwym miejscu. Oprócz języka niderlandzkiego i angielskiego prawdopodobnie pomogę również z językiem niemieckim i francuskim, a w przypadku innych języków najlepiej zapytaj, przechodząc do zakładki Kontakt.
W skrócie:
Jako tłumacz mam do dyspozycji stały zespół oddanych współpracowników i współpracuję z doświadczonymi freelancerami, aby szybko i profesjonalnie wykonać zlecenie. Są oni przyzwyczajeni do krótkich terminów realizacji zlecenia i wiedzą, że w przypadku dobrych tłumaczeń, czytelnik często nie zdaje sobie sprawy, że ma do czynienia z tłumaczeniem tekstu z innego języka. Żeby tak się stało, nasze tłumaczenia są zawsze sprawdzane przez drugiego tłumacza. W ten sposób możemy zagwarantować najwyższą jakość naszych usług.
Z doświadczenia wiem, że długotrwała współpraca jest możliwa, gdy wszystkie współpracujące ze sobą strony są z niej zadowolone, odnoszą korzyści i dodatkowo, a może przede wszystkim, lubią taką współpracę. Przyjmując bowiem, że zwykle dzień roboczy to 8 godzin, czyli jedna trzecia doby, to okazuje się, że w określonym momencie naszego życia jedną trzecią czasu spędzamy z ludźmi, z którymi współpracujemy. To najczęściej więcej niż czas spędzamy z rodziną lub przyjaciółmi.
Warto zatem, aby ten czas spędzać w dobrej atmosferze i z ludźmi, z którymi dobrze nam się współpracuje i których lubimy. Ja mam to szczęście!
W skrócie:
Dzień dobry, nazywam się Rafał Długosz. W 2002 roku ukończyłem filologię angielską, a następnie w 2005 roku filologię niderlandzką na Uniwersytecie Wrocławskim. W roku 2008 wyjechałem na sześć miesięcy do Eindhoven w Holandii, żeby z bliska przyjrzeć się holenderskiej kulturze pracy i wprowadzić dobre wzorce pracy w moim biurze tłumaczeń NL-PL. Z tego właśnie powodu podjąłem pracę w VWA – Voedsel- en Waren Autoriteit (Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich) w Eindhoven. Atmosfera pracy była po prostu znakomita.
Był to właściwie jedyny czas w moim życiu zawodowym, gdy nie byłem „sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem”. Stałem się na pewien czas członkiem zespołu, odpowiedzialnym tylko za wybrane fragmenty większej całości. Mogłem też z bliska obserwować działania moich przełożonych. Było to dla mnie nowe i ciekawe doświadczenie, które na pewno pomogło mi dalszym rozwoju własnym i rozwijaniu mojej firmy.
Przed powrotem do Polski w kwietniu 2009 roku poprosiłem kogoś o zrobienie zdjęcia przed „moją pracą”.
Wyszło tak:
Równo 10 lat po rozpoczęciu pracy w VWA, w listopadzie 2018 roku podczas wyjazdu do Holandii na kurs dla tłumaczy, znów poprosiłem kogoś o zrobienie podobnego zdjęcia „na starych śmieciach”.
Wyszło tak:
Tak po samym budynku, jak i po mnie widać drobne zmiany, ale jest dobrze!
Wygląda na to, że w 2028 nie będzie wyjścia: trzeba rezerwować bilet do Eindhoven i znów ustawić się do zdjęcia w tym samym miejscu!
Sposób przekazania dokumentów do wyceny nie będzie problemem!
Jeśli chcesz otrzymać wycenę dokumentów, to proszę o przesłanie maila na adres: dlugosz@nl-pl.net
Jeśli nie masz pewności, jak to zrobić albo pliki są bardzo duże i wysyłka mailem nie będzie możliwa, to zadzwoń. Chętnie pomogę! Dane w zakładce Kontakt.
W skrócie:
Jeśli masz coś do przetłumaczenia… ale nie bardzo wiesz, co dalej zrobić, to znaczy, że jesteś w odpowiednim miejscu! Chętnie się tym zajmę, bo się na tym znam i… lubię pomagać!
Pomogę, gdy masz do przetłumaczenia dokumenty właśnie kupionego pojazdu z zagranicy, umowę o pracę, akt urodzenia małżeństwa lub zgonu (w tym ostatnim przypadku wiem, że ogrom spraw do załatwienia może być przytłaczający, więc staram się, żeby przynajmniej załatwienie tłumaczenia przebiegło szybko i gładko).
Pomogę, gdy starasz się o kredyt w Polsce, a dochody do kredytu osiągasz za granicą. Bank w Polsce będzie zapewne wymagał wyciągów z banku i specyfikacji wynagrodzenia lub zaświadczenia o dochodach.
Pomogę, gdy firma, w której pracujesz lub którą prowadzisz, współpracuje z kontrahentami z zagranicy albo jest powiązana ze spółką zagraniczną.
Pomogę w wielu innych przypadkach – najlepiej zapytać! Jak to zrobić? Przejdź do zakładki Kontakt.
Nie jestem jednak alfą i omegą – nie wszystkie teksty będę w stanie przetłumaczyć, ale zawsze przed przyjęciem zlecenia do realizacji będę w stanie ocenić tekst do tłumaczenia. Jeśli okaże się, że ani ja, ani żaden ze współpracujących ze mną tłumaczy nie będzie w stanie podjąć się wykonania tłumaczenia, to uczciwie o tym powiem. Czasami lepiej poszukać nieco dłużej specjalisty w danej dziedzinie, niż otrzymać gotowy tekst, który nie będzie w pełni odpowiadać treści dokumentu źródłowego.
W przypadku zleceń na język obcy, korzystam z pomocy tłumaczy, dla których ten język jest językiem ojczystym. Dzięki takiej pracy zespołowej, efekt końcowy jest połączeniem pracy dwóch osób zwracających uwagę na różne aspekty tekstu źródłowego i gotowego tłumaczenia.
„Moje języki” to:
Na przestrzeni wielu lat pracy jako tłumacz nawiązałem kontakt z wieloma zawodowymi tłumaczami, specjalizującymi się w różnych językach. Będę więc w stanie zorganizować zlecenia nie tylko z niderlandzkiego i angielskiego, ale też z niemieckiego, francuskiego czy kilku innych języków. Nie obiecuję, że to się na pewno uda, ale najlepiej zapytać! Jak to zrobić? Przejdź do zakładki Kontakt.
W skrócie:
Jeśli jesteś z branży związanej z tłumaczeniami… to świetnie! Jestem otwarty na współpracę w takiej formie i wiem, co zrobić, żeby wszystkie strony czerpały z niej korzyści, bo lubię pomagać!
Rozumiem, że od mojego sposobu wykonania zlecenia w dużym stopniu będzie zależeć, czy Twój Klient będzie zadowolony i wróci z kolejnymi zleceniami. Rozumiem też, że musimy wspólnie ustalić takie warunki cenowe, aby Klient końcowy zlecił tłumaczenie, a wszystkie strony transakcji były z niej zadowolone z finansowego (i każdego innego) punktu widzenia. W przeciwnym razie być może któregoś dnia uznasz, że lepiej zająć się czymś zupełnie innym (przez co Twoi Klienci będą musieli szukać innego wykonawcy, a ja utracę dostęp do Twojego rynku).
Ponieważ lubię pomagać, to chcę Ci pomóc w rzetelnym wykonaniu zlecenia (żeby nie trzeba było za mnie „świecić oczami”), a Twoim Klientom w rozwiązaniu problemu, jakim było znalezienie tłumacza (a z którym przyszli do Ciebie). Staram się przy tym być możliwie „niewidzialny”. Oprócz wymaganej przepisami ustawy pieczęci tłumacza przysięgłego, nie dodaję żadnych „reklam”, dodatków informacyjnych, ani danych kontaktowych. Gramy bowiem do jednej bramki, o czym już wspomniałem. W razie pytań dotyczących tłumaczonego tekstu to do Ciebie zwrócę się z prośbą o wyjaśnienie wątpliwości bezpośrednio z Klientem końcowym.
Właśnie z powyższych powodów – żeby (jeszcze) lepiej się ze mną współpracowało, od pewnego czasu po wykonaniu zlecenia otrzymasz ode mnie mailem skan gotowego tłumaczenia z przypomnieniem ustalonej ceny za to zlecenie. Dzięki temu będziesz wiedzieć, że gotowe tłumaczenie jest w drodze, a Klient końcowy będzie mógł zapoznać się z treścią tłumaczenia (i być może zacząć załatwiać swoje sprawy) jeszcze przed przekazaniem mu wersji papierowej przetłumaczonego tekstu.
Wykonanie skanu każdego przetłumaczonego dokumentu to oczywiście dodatkowa praca, ale jest to poświęcenie, na jakie jestem gotowy, bo lubię pomagać! A płynącymi z tego korzyściami cieszą się wszyscy zainteresowani…
Brzmi dobrze? Przejdź do zakładki Kontakt i daj znać. Mam nadzieję, że będzie to początek owocnej i wieloletniej współpracy. Z wieloma tłumaczami innych języków, biurami tłumaczeń i firmami, których działalność wiąże się (w części) z tłumaczeniami, współpracuję od kilku lat, a z niektórymi już od kilkunastu lat! Długotrwałe relacje biznesowe mają dla mnie znaczenie, więc mam nadzieję, że właśnie tak będzie w przypadku naszej współpracy.
to bardzo się cieszę i zapraszam na www.rafaldlugosz.pl, gdzie dowiesz się, czym jeszcze się zajmuję i co mnie ciekawi. Będzie tam nie tylko o tłumaczeniach – w końcu nie samymi tłumaczeniami żyje człowiek! Właściwie, to o tłumaczeniach nie będzie tam za dużo. Są za to inne rzeczy. Najlepiej wejść i zobaczyć: www.rafaldlugosz.pl
Na stronie, na której teraz jesteś, przedstawiam się w kilku słowach tutaj, ale jeśli chcesz dowiedzieć się nie tylko o tym, jak to się stało, że zostałem tłumaczem, to na www.rafaldlugosz.pl znajdziesz „więcej mnie”.
Jestem tłumaczem przysięgłym języka niderlandzkiego i angielskiego. Mój numer wpisu w Polsce to TP/67/10, a w Holandii 2394. Jak to sprawdzić?
W Polsce:
W Holandii:
Rafał Długosz NL-PL
Siedziba:
ul. Dworcowa 2/3
58-420 Lubawka
Biuro:
ul. Ogrodowa 4, parter, drzwi po prawej stronie
58-420 Lubawka
NIP: 898-154-34-01
REGON: 932692663
tel. 606 310 900
rafdlu@nl-pl.net
skype: rafdlu
viber: +4860631090
whatsapp: +4860631090